XXXV Zjazd Nadzwyczajny ZHP

arq

Kurcze jakoś tak w obliczu dyskusji o zjeździe naszego hufca zupełnie zapomniałem napisać o najważnejszym dla ZHP wydarzeniu tej jesieni. Ale już nadrabiam zaległości.
Otóż na czerwcowym posiedzeniu Rada Naczelna nie udzieliła absulutorium Naczelniczce i Głównej Kwaterze. Było to głównie wynikiem negatywnej oceny działalności finansowej i druzgocącego sprawozdania Centralnej Komisji Rewizyjnej.
W wyniku zaistniałej sytuacji zaistniała mozliwość powołania przez RN zarządu komisarycznego. Następne wydzrzenia wg wielu szanowanych instruktorów miały skandaliczny przebieg i były próbą zamachu na demokrację w ZHP, czego wynikiem jest ta strona: [link widoczny dla zalogowanych]. Otórz Przewodniczący ZHP hm. Andrzej Borodzik zerwał obrady RNzwołując zjazd nadzwyczajny w celu wyboru nowych władz centralnych. W oczywisty sposób działanie Dh. Przeodniczącego miało na celu ochronę GK przed decyzjami RN.
To tyle w telegraficznym skrócie. Dziś odbywa się w Bydgoszczy zjazd i niebawem będziemy wiedzieć, kto nami zarządza. Od siebie dodam tylko, że do dnia zajzdu były znane nazwiska po jednym z kandydatów na stanowiska Naczelnika i Przewodniczacego. W mojej opinii każda kandydatura zgłoszona dziś bezie niepowazna i bedzie świadczyła tylko o stosunku takiego kandydata do harcerzy i instruktorów.
Trochę to długi pościk, ale trzeba było nadrobić zaległości. Wszystkich szerzej zainteresowanych tematem odsyłam do stron zjazdowych
[link widoczny dla zalogowanych]

arq

Hm. Adam Massalski został nowym Przewodniczącym ZHP!

Jacoby

arq

Dzięki Miałszy, że mnie wyręczyłeś w relacjonowaniu zjazdu. Mnie wczoraj pochłonęła analiza komentarzy, bo jak sam zacytowałeś zarówno kandydatura, jak i zwycięstwo były bardzo zaskakujące.
Analizując to wszystko na gorąco, można dojść do jednego wniosku - sytuacja ZHP (mówimy tu przede wszystkim o finansach) jest gorsza niż może nam się wydawać. Jednoznacznie wskazuje na to fakt, że ustępująca ekipa nie zdecydowała się zawalczyć o reelekcję. Mieli by naprawdę duże szanse, ponieważ ich obecnośc gwarantowałaby nietykalność komendantom chorągwi, ale oni zadowolili się ukręceniem dobrego loda na Zlocie ZHP i zostawili po sobie niezły syf. To jedno jest pewne.
Dalsze komentarze są podzielone. Choć osobiście kibicowałem Rafałowi i znam go jako świetnego instruktora, to z drugiej strony znam też Gosię - w prawdzie troche mniej, ale nigdy złego słowa na jej temat nie słyszałem, a osobiście jest bardzo sympatyczną osobą. Niemniej komentrze są gorące, pod adresem nowej GK kierowane są dość poważne zarzuty. Pierwsza sprawa jest taka, że Gosia ogłosiła swoją kandydature w dzień wyborów, co jak pisałem już wcześniej jest dość niepoważne i świdczy o poziomie szacunku dla instruktorów. Jeśli ktoś tak zaczyna... Obym się mylił. Ewidentnie jednak ogłoszenie kandydatury w ostatniej chwili było zagraniem taktycznym - jak się okazało skutecznym.
Drugi zarzut jest taki, że ekipa Gosi dogadała sie z tzw. betonem pod wodzą komendantów chorągwi (oczywiście nie wszystkich). Wynikiem tego jest obecność w GK hm. Grzegorza Wożniaka - komendta Chorągwi Mazowieckiej (zwanego również Wielkim Księciem Mazowieckim). Nie muszę chyba pisac jaką opinią cjeszy sie ów druh, szególnie więc dziwi fakt, że GK, która jest zbudowana na podwalinach Ruchu Całym Życiem przyjmuje do swojego grona takiego Komendanta. Cała akcja z przyjęciem do GK kandydata komendantów chorągwi była oczywiście wcześneij konsultowana w kuluarach, i Rafał również dostał taką propozycję, z tym, że postawił warunek, że kandydata musi również zaakceptować jego zespół. W tej sytuacji dh Grzegorz napewno nie uzyskałby takiego poparcia (skąd inąd wiem, że mógłby na nie liczyć np nasz komendant).
Trzecia sprawa jest taka, że wielu instruktorów z szeroko pojętego otoczenia GK jeszcze do soboty deklarowała poparcie dla Rafała...
Podsumowując jakkolwiek nie zapowiadałaby nam się kadencja władz naczelnych, to jednak niesmak jakiś jest. Gdyby miłościwie nam panująca Gieka ujawniła się choć tydzień wcześniej, moje osobiste podejście byłoby zgoła odmienne. Z drugiej strony wiem, że GK cieszy sie poparciem wielu znamienitych instruktorów, co dość dobrze wróży im na przyszłość. Niemal na pewno w związku zajdą zmiany. Być może będą dość drastyczne (na co wskazuje podłoże RCŻ) ale niekoniecznie (sygnałem tego jest ompromis z komendantami chorągwii). Zmiany będą szły w kierunku wzmacniania ideowego związku, uspołeczniania (wycinania etetowców) struktury organizacji i wdrażania nowoczesnych metod zarządzania.
W ogólnej perspektywie do końca nie wiem czego się spodziewać, ale jestem pełen nadziei zmiany na lepsze.

olenka

Jestem zdziwiona sytuacja, jaka miala miejsce na Zjedzie i tylko mam nadzieje, że na naszym Zjezdzie Hufca nic takiego się nie stanie...

arq

No cóż - zdziwienie, to jakoś mało emocjonalne podejście do tematu. Jak już pisałem mam spory szacunek do większości instruktorów z nowej GK i z niecierpliwością czekam, aż wyprowadzą naszą organizację na prostą, ale styl w jakim doszli do władzy pozostawia taki niesmak, że trudno mi się będzie z nimi identyfikować.

Jacoby

jak tak to czytam ,to juz nie wiem czy to ZHP czy zagrania partii rządowych

Rexiu

ja też się pogubiłem po tej relacji Arka... nie wiem o co chodzi tak na prawdę ale wydaje mi się, że dzieje się źle po prostu....

arq

Źle, nie źle... Myślę, że będzie lepiej niż było. Jeżeli nowa GK pozbiera się w tym, co zostawili im poprzednicy w ciągu 2-3 miesięcy, to mamy szansę na spory krok do przodu i tego faktu nie można deprecjonować (jakie te reklamy są rozwijaące Wink

). Niemniej to nie zmienia faktu, że pewnych rzeczy się po prostu nie robi., szczególnie, gdy ma się na sztandarze najwyższe wartości.